poniedziałek, 27 maja 2013

12 dzień walki

No hej dzisiaj 12 dzień i mała przerwa od ćwiczeń, nie to, że mi się nie chce... Po prostu z przyczyn psycho-fizycznych nie jestem w stanie dzisiaj zmusić się do ćwiczeń tzn. napie.....BARDZO MOCNO BOLI mnie brzuch, ponieważ jakiś idiota napsuł mi dzisiaj nerwów :3
Ogólnie idę w dobrym kierunku, by na plażę w wakacje wyjść w stroju dwu częściowym :)
Dziękuję wam za wsparcie
Szczególnie LLM, która potrafi mnie kopnąć w tyłek i zmotywować porządnie :D

poniedziałek, 20 maja 2013

5 dzień walki

No hej...
Przybywam zmarnowana życiem. Mija piąty dzień, a ja mam ochotę się poddać. Nawet się trochę pogodziłam już z tym, że będę wiecznym grubasem.
Poradźcie coś!
Jestem na skraju pęknięcia i pójścia do sklepu po jakieś słodycze. Albo po papierosy!
Tak palę... w sumie od soboty wieczora już nie. Więc można powiedzieć iż rzucam.

Zrobiłam dzisiaj 100 brzuchów
40 przysiadów
i serię nożyc ukośnych.
I ogólnie padam na twarz

Nie powiem wam co jadłam, bo nie pamiętam. Urwał mi się film po burzy, którą jak zwykle przespałam z ogromnym bólem głowy.
Wiem, że rano była jakaś kanapka na szybko, ponieważ zaspałam... Jeszcze stałam jak na złość 10 minut w korku i prawie się na malarstwo spóźniłam...

No nic idę kończyć moją rzeźbę na temat przemocy i poprawić sobie humor maseczką z kurkumy. Co o tym sądzicie? Próbowała któraś z was?

niedziela, 19 maja 2013

4 dzień walki

Siemka!
Przybywam, aby się pochwalić :)
Jestem z siebie dumna utrzymuję wszystko już 4 dzień i widzę postępy!
Gdy przed rozpoczęciem diety i ćwiczeń sprawdzałam swoje wymiary nie byłam zadowolona... Teraz jestem.
W ramionach miałam 104 cm teraz mam 100
w biuście 93 teraz 90
w talii 72 teraz 70
w biodrach 96 teraz 93
i nawet moje udziska zmalały o 3 cm :)

Co prawda waga utrzymuje się taka sama, lecz tym się nie przejmuję, aż tak bardzo. Jestem zadowolona z samej siebie.
A co do zakwasów :) Prawda pierwszego dnia bolały mnie nogi, ale po kolejnej serii ćwiczeń było dobrze.

W diecie dodałam więcej chleba razowego i owoców, warzywa u mnie to rzecz względna ale też staram się aby nic mi nie ubyło. No i oczywiście, żeby anemia znów nie wróciła z wielkim hukiem.

Co do ćwiczeń ten sam zestaw co pierwszego dnia, w dni wolne staram się ćwiczyć rano i wieczorem, wtedy albo dokładam sobie jakieś ćwiczenia, albo je ujmuje. Ach i oczywiście wieczorem albo spacer na lepsze spanie albo 10-20 minut na rowerze :)
Ostatnio był motor, ale chociaż wygładziło mi zmarszczki na twarzy hihihi.

A teraz uciekam robić zdjęcia, na temat, którego nie rozumiem! I też jest fajnie. ;)

czwartek, 16 maja 2013

1 dzień walki

Cześć! Mam na imię Gosia, lat 19(matkooo starość, nie radość), ważę 64 kilo. Dla niektórych z was może to się wydać dobra waga. Spokojnie, nie jestem jedną z tych, które chcą wyglądać jak wieszak. Od podstawówki mam problem ze swoim wyglądem, każda próba podjęcia walki z moją oponką na brzuchu kończy się porażką, mam nadzieję, że tym razem dopnę swego i będę posiadaczką płaskiego, jędrnego brzuszka.
Za mną pierwszy dzień ćwiczeń i można powiedzieć początku diety, która nie jest łatwym wyzwaniem w związku z moim aktualnym trybem życia tzn. uczę się w liceum plastycznym, wyobraźcie sobie siedzenie po 10 godzin w szkole...
Do czerwca chcę schudnąć 5 kilo i utrzymywać wagę oraz wypracować to na co chyba zasługuję.
Mam cichą nadzieję, że pomożecie mi w tym wytrwać i będziecie mnie motywować : ).

Ćwiczenia:
Na sam początek, po długiej przerwie zrobiłam 80 brzuchów krótkich
40 skośnych,
40 przysiadów z kilogramowym hantlem,
po 15 wymachów prawą i lewą nogą
oraz krótka 10 minutowa przejażdżka rowerem .

Na śniadanie zjadłam chleba razowego z plastrem szynki i pomidorem, wypiłam herbatę, zwykłą, niesłodzoną
Drugie śniadanie no tu już niestety 2 bułki pszenne z serem i pomidorem, jakiś ogórek też tam był
Obiad mięso gotowane na parze z chlebem razowym, powinnam zjeść warzywa, ale niestety mój żołądek tych z patelni nie przyjmuje (jeżeli wiecie o czym mówię).
Kolacja banan + szklanka mleka.